Instagram - zrób to lepiej!

Znacie powiedzenie, że nie ma przypadków?

Znacie. No więc historia jest taka, że od zawsze lubiliśmy instagrama. Ale mimo nici sympatii pomiędzy nami, nie zawsze był czas, żeby to co publikujemy, wcześniej przemyśleć, zaplanować i w ogóle zrobić z tego coś co będzie miało ręce i nogi. I bywało ładnie, ale bez przesady, bo był misz masz, a...

 

A my przecież kochamy piękno! Muszę Wam zdradzić jeszcze jeden nie-sekret, o którym wiedzą wszyscy moi znajomi: jestem okropną perfekcjonistką. I ta cehca charakteru mówiła mi:

I co! Ja nie zrobię?!

 

Od pewnego czasu otrzymujemy bardzo miłe sygnały od Was, że podoba Wam się nasz instagram. I tu wracamy do początku - przypadków nie ma. To nie robi się samo, pracujemy nad tym :) Chcielibyśmy pokazać Wam dziś, jakimi się kierujemy zasadami, bo wierzymy, że jeśli chcesz, to też możesz zrobić to jeszcze lepiej :)

 

 

Zaczyna się od jakiegoś zdjęcia, obrazu, artykułu w gazecie, który nas zainspiruje kolorystycznie. Chodzi o paletę barw, która do nas “gada”. My uwielbiamy jasne i czyste kolory, ale u Ciebie może to być mech, paproć i gęsta jak mleko mgła. Na widok jakiego klimatu czujesz że bije ci mocniej serce, albo pojawia się w tobie radość, lub tęsknota? Jednym słowem, kiedy COŚ czujesz? Zbieraj takie inspiracje! One poprowadzą cię dalej.

 

 

Bierzemy takie zdjęcie i zastanawiamy się jaka paleta barw dominuje? Które z nich chcemy wykorzystać? U mnie podstawą zawsze jest biały, szary lub kremowy - do tego dobieram kolory uzupełniające. Można wrzucić sobie zdjęcie do photoshopa i pipetką pobrać kolory, które nam odpowiadają. Uwaga: pomijając kolory neutralne, staram się wybrać 2, 3 kolory uzupełniające. Nie więcej, ponieważ robi się misz masz, a (patrz wyżej), szukamy harmonii.

Wiesz gdzie znaleźć kod koloru? - wybierasz narzędzie pędzla w PS - z wciśniętym “alt” klikasz w kolor, który chcesz znaleźć - otwierasz menu koloru i tam znajdziesz kod (na obrazku zaznaczony na niebiesko)

 

Kiedy już wiem jakie mam kolory przewodnie, staram się być konsekwentna. To wbrew pozorom najtrudniejszy etap dla mnie, bo często jest TAK DUŻO rzeczy, które chcę pokazać i muszę z tego rezygnować lub przekładać je w czasie.. Ale naprawdę warto, bo dzięki temu uzyskujemy pięknie zestawione zdjęcia! Często jest tak, że mam już gotowe zdjęcia, które pasują do kolorów przewodnich. Dodatkowo szukam jeszcze dodatków w danej kolorystyce i robię nowe zdjęcia. Tutaj szukałam wiosennej zieleni, złota lekko wpadającego w miedź, brązu kartonu lub skóry oraz pudrowego różu. Nie chodzi o to by biec do sklepu i ograbić sklep wnętrzarski, lecz by z przedmiotów codziennego użytku wydobyć piękno :)

 

 

Dzięki temu poświęceniu (odrzucaniu chwilowo innych zdjęć i konsekwencji kolorystycznej) mamy piękną tablicę na instagramie :)

 

 

Posty na instagramie to nie tylko zdjęcia. Można je przeplatać cytatami, poradami, opiniami klientów.. Ktoś ostatnio powiedział Ci coś miłego o twojej pracy? Pochwal się tym! Staram się również pilnować tzw układu szachownicy - czyli zdjęcia ciemniejsze przeplatam jaśniejszymi (aby nie sąsiadowały ze sobą ani w pionie, ani w poziomie). Dzięki temu całość układu pozostaje lekka i spójna. Szachownica to nie jedyny świetny układ. Obserwuj swoje ulubione profile (podamy na końcu kilka godnych obserwowania) i na pewno odnajdziesz w nich inne (np trójki).

 

 

Do planowania i “przewidywania” wyglądu instagrama, przydają się aplikacje. Możesz wtedy zobaczyć jak zdjęcia będą się prezentowały obok siebie, czy może lepiej je rozdzielić innymi. Pomogą ci również planować posty, bo w większości z nich można automatycznie publikować na instagramowe konta firmowe (prywatne trzeba potwierdzić na telefonie). Polecamy: Planoly Later Color Story (który również jest zaawansowanym edytorem zdjęć)

Wszystkie z nich w wersji podstawowej są bezpłatne, więc.. nie ma wymówek :) Do boju!

 

 

Zachęcam do tego by potraktować instagrama jak zabawę :) Żeby zaplanować regularne posty na dwa tygodnie, wystarczy jedno popołudnie. Naprawdę :)

 

 

Chciałam również bardzo podziękować mojej “pomocnicy”, Bezie, która skutecznie pomagała, podkradając mi co chwilę moje pomoce naukowe, do stworzenia tego postu :) Była jednak na tyle wyrozumiała, że udało nam się skończyć :)

 

Chciałabym Wam również zostawić kilka inspirujących profili (kolejność przypadkowa):

Jest tego o wiele, wiele więcej! Ale resztę odkrywajcie sami! :)

 

Pozdrawiamy cieplutko - zespół DidShop