Dzisiaj pokaże jak samodzielnie wykonać piękne (a jednocześnie proste) ozdoby. Ja jestem zakochana w "starodawnych" wzorach i bieli. I takie będą moje dzisiejsze ozdoby.
Po pierwsze pamiętajcie, że ma to być frajda - dla dzieci i dla Was. Nie wszystko musi być idealnie prosto. Dopuszczamy zachlapaną podłogę, ręce brudne po łokcie. Co ja dzisiaj zrobiłam z farbą to może lepiej opowiadać nie będę ;)
Część pierwsza: Kupujemy, robimy, lub znajdujemy w domu drewniane kształty. Nadadzą się też jakieś okropne kolorystycznie ozdoby, które mieliście ochotę wyrzucić, ale leżą na dnie szafy. W zasadzie nawet drewniane nie muszą być.
Na początku obojętnie co by to było, gruntuję to białą farbą. Czasami pod spód kładę farbę ciemniejszą (brązową, szarą) ale po co - o tym później.
W tej roli idealnie sprawdzą się dzieci. Tu nic nie można popsuć :)
Część druga:
Serduszka możecie dorzucić do koszyka
TUTAJSerca oczywiście malujemy na biało. Moje miały juz podpalane kanty, ale gdyby tak nie było, pomalowałabym je pierw na ciemno.
Trzeba położyć co najmniej dwie warstwy farby. Kiedy już są pomalowane, aby uzyskać efekt "starodawności", nożyczkami/nożykiem drapię boki, by dokopać się do ciemniejszej warstwy. Od razu lepiej :) I w zasadzie tak już część można zostawić, przewiązując wstążeczką czy niteczką.
Jeśli jednak chcemy nałożyć jakiś napis lub obrazek musimy postąpić tak:
1. Drukujemy wzór w odbiciu lustrzanym. Oczywiście ja gapa zapomniała, co widać na zdjęciu poniżej. Na szczęście szybko się zorientowałam :) Musimy to wydrukować na zwykłym papierze, na drukarce laserowej. Może też być kopia ksero. Nie może być papier fotograficzny, ani drukarka atramentowa.
Nakładamy drugą lub kolejną warstwę białej farby i przycięty wzór "przyklejamy" (po prostu przykładamy i dociskamy) do mokrej jeszcze farby.
Zostawiamy do wyschnięcia. Co najmniej 15 minut. Możemy przyspieszyć suszarką lub innym wynalazkiem. Kiedy jest już super suche, maczamy palec w wodzie i trzemy "nalepiony" papierek. Papier pod wpływem wody zaczyna się "rolować".
Robimy to tak długo, aż całkowicie usuniemy papier i odkryjemy wzór. Magia? Nie, farba związała się z pigmentem z druku :)